Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Nadzieje na listopad

Obraz
Kończy się październik, zbliża listopad, tradycyjnie trzeba przejrzeć na co koniecznie trzeba zapolować w nadchodzącym miesiącu: " Bohemian Rhapsody " - wiem, że wstępne recenzje są cokolwiek średnie, ale ja po prostu chcę iść na film biograficzny o Freddiem Mercurym i co mi kto zrobi. Co ciekawe, ostatnio oglądając trailer w kinie doszłam do wniosku, że jest to jedyny film, w trailerze którego puszczenie muzyki Queens jest jak najbardziej legitne. Tak, wciąż mam żal, że człowiek się napalił na Suicide Squad a najlepszym elementem całości było Bohemian Rhapsody w zwiastunie. Wracając od filmu o Freddiem - przynajmniej o aktorstwo jestem spokojna, bo Rami Malek ma w sobie to coś i bardzo mi pasuje. Także wybieram się. " Narodziny gwiazdy" - i znów o muzyce (nie gniewam się, lubię) i muzykach, ale ja normalnie w zwiastunie za pierwszym razem nie poznałam Lady Gagi. Kompletnie. Podobno bardzo jej wyszło granie i koniecznie chcę zobaczyć, jak całościowo to w

Jedna z wielu, ale nie z dolnego rejestru, czyli szczęście ma wiele form

Obraz
Jest pewien schemat literatury young adult, który jest powielany tak długo, aż nie wyczerpie się formuła. „Czarny Mag. Pierwszy rok” to cykl książek oparty na rywalizacji młodzieży w szkole magii – tytułowy pierwszy rok dotyczy selekcji wśród kandydatów na uczniów szkoły. Bohaterką jest Ry, niesforna piętnastolatka marząca o dołączeniu do magów bojowych, chociaż poznajemy ją w momencie, gdy jeszcze żadne zdolności magiczne nie zostały w niej obudzone. Ry ma brata bliźniaka, Alexa, i razem z nim podróżuje do Akademii. W trakcie podróży zostają napadnięci, w całym zamieszaniu okazuje się, że Ry jednak jakąś magię ma – ale, jak wynika z późniejszych wyjaśnień, jest to nieokiełznana moc wyzwalająca się w reakcji na zagrożenie. Szczęśliwie bliźnięta docierają do szkoły i zaczynają naukę, poznają przyjaciół, Ry zdobywa sobie również wrogów, wszystko toczy się zgodnie z utartymi schematami. Włącznie z czymś na kształt wątku romantycznego między nią a księciem Darrenem – wąte

Pierwsze słowo, nie ostatnie - Ałtorka w natarciu?

Obraz
Marta Kisiel, która dotąd zasłynęła głównie z książek o niezwykłych mieszkańcach Lichotki, zebrała swoje opowiadania w zbiorek „Pierwsze słowo”. Zaczynając od debiutu „Rozmowa dyskwalifikacyjna”, oferuje przegląd pomysłów na fantastykę i przypomina, że siła jej pisarstwa tkwi nie w wielkich fabułach i efektownych opisach, a w zabawie językiem i znajdowaniu magii bliżej codziennego życia. Fani „Dożywocia” znajdą tu aż dwa opowiadania związane z cyklem – jest to samo „Dożywocie”, które zapoczątkowało historię Lichotki i jej mieszkańców, oraz „Szaławiła”, za którą autorka otrzymała Nagrodę im. Janusza Zajdla za 2017 rok. W najogólniejszym zarysie obydwa opowiadania są podobne – osoby szukające ciszy i pewnego odseparowania od społeczeństwa trafiają w miejsce, gdzie przychodzi im zamieszkać z istotami co najmniej niezwykłymi, nie wpływa to jednak na ich determinację, by ułożyć sobie życie. Można wręcz rzec, że ich opanowanie jest godne podziwu. W prześmiewczym duchu utr

Matematyka i statystyka w czytaniu książek (lub oglądaniu filmów i seriali)

Obraz
By M. W. Toews - Praca własna, based (in concept) on figure by Jeremy Kemp, on 2005-02-09, CC BY 2.5, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=1903871 Tak, wiem, że grafika jest wybitnie nieksiążkowa, ale uwierzcie, ma dużo wspólnego z moim dzisiejszym wpisem. Otóż jest to wykres tak zwanego rozkładu normalnego - taki koncept matematyczno-statystyczny, który zakłada, że w dużym zbiorze najwięcej znajdzie się wartości średnich, a tych najniższych i najwyższych najmniej. Jak to się przekłada na czytanie? Kto ma konto na Lubimy Czytać lub Goodreads może sobie zrobić taki wykresik, gdzie wyświetli mu się ile jakich ocen wystawił. I tak oto wygląda mój wykres z Goodreads:  Jakkolwiek nie patrzeć, mocno odbiega od rozkładu normalnego - przeciętnych trójek wystawiłam mniej niż piątek, a jedynki są mocno niedoreprezentowane. Jakbym się zachwycała większością czytanych przez siebie książek? Zdecydowanie coś jest nie tak? Ćwiczenie - przejrzyjcie swoje wykresy ocen i zoba

Czytajmy sobie! Wszyscy!

Obraz
Pamiętam z wczesnego dzieciństwa, gdy moja mama czytała mi Baśnie Andersena. Szczególnie dobrze mam wryte jak dopytywałam o losy Dziewczynki z zapałkami i Małej Syrenki. Gdzieś jeszcze ten egzemplarz Baśni w domu leży, a kiedy nauczyłam się czytać, szanowna rodzicielka już tylko rzucała we mnie książkami. Istnieje podobno taka zależność, że osoby którym czytano w dzieciństwie, później czytają więcej i częściej. Ale potem dorastamy i nikt już nie czyta nam do snu - bo sami umiemy. Zostają audiobooki? Powiedzmy sobie szczerze - jest różnica między odtwarzaniem audiobooka a słuchaniem żywego człowieka. Co robią dzieci, kiedy rodzic im czyta? Zadają mnóstwo pytań. Następuje pewna interakcja, czasem dodatkowe przemyślenia - na gorąco. A jak każdy przeczyta sam sobie książkę, to potem można rozmawiać, ale pewne wrażenia na szybko umykają. Dlatego postuluję - czytajmy sobie na głos! W parach, rodzinnie, towarzysko. Wybierzmy tekst odpowiedni tematycznie, najlepiej z niezbyt długimi ro

Supełek satysfakcji - "Nikt nie idzie" recenzja przedpremierowa

Obraz
Fajnie czasem ułożyć puzzle - z rozsypanych kawałków stworzyć obrazek, wpinając kolejne elementy odkrywać większą całość. Z książką można zrobić podobnie, jak udowadnia Jakub Małecki w swojej najnowszej powieści "Nikt nie idzie". O czym jest książka? O kilkorgu ludzi, w większości zwyczajnych, nawet jeśli mają czasem niestandardowe epizody w swoim życiu (jak doktorat z japonistyki). Ich losy są... Zwyczajne. Naprawdę. Ok, mają pewne drobne wydarzenia gdzieś po drodze, które może nie są nadzwyczajne, ale nie każdemu też się trafiają. Chwilami ma się wręcz wrażenie, że przez większość czasu "idą na autopilocie" - co się trafi, to biorą. Jedynie skrzyżowanie ich dróg sprawia, że mogą czuć więcej i więcej chcieć, mają odwagę sięgać swoich marzeń. I tylko jeden bohater wymyka się temu opisowi - Klemens, niemal osiemnastoletni chłopiec, którego kontakt ze światem jest urwany. Sam nie mówi, ma problemy z przekazywaniem swoich myśli, w zasadzie jego historię poznajem

Pójdź w me ramiona, Liszko kochane!

Obraz
Niebożątko (oficjalnie Bożydar Antoni Jekiełłek) to dziecko bardzo inteligentne o zdolnościach manualnych znacznie przekraczających te występujące u jego rówieśników. Ma tylko jeden problem – nie spotyka dzieci w podobnym wieku co on. Będąc wychowywanym w niezwykłym domu łamane na pensjonacie dla istot ponadnaturalnych, mając własnego Anioła Stróża, nie zna świata innego niż okolice Lichotki. I chociaż nie można mu odmówić fascynującego dzieciństwa, dorośli postanowili wysłać go w końcu do szkoły. Od tego momentu życie staje się nieznośne, a biedny Bożek (zdrobniale od Bożydar) musi w bardzo krótkim czasie opanować umiejętności współżycia społecznego, nie raniąc przy tym bliskich mu osób (i stworów wszelkiej maści). Marta Kisiel podjęła się napisania książki dla dzieci i wykorzystała do tego bohaterów znanych wcześniej jej fanom z „Dożywocia” i „Siły niższej”. O ile jednak w poprzednich powieściach fabuła skupiała się relacjach między mniej lub bardziej dorosłymi postaciami, t

Maya roni łzy, kruki fruwają, a intryga gdzieś się toczy

Obraz
Kto pamięta recenzowane przeze mnie "Łzy Mai" Martyny Raduchowskiej? Dobra wiadomość, wyszła kontynuacja! "Spektrum" to tom drugi cyklu "Czarne światła", długo wyczekiwany bo niestety tom pierwszy musiał się najpierw na nowo wydać w nowym wydawnictwie. Ale mamy to! Warto było. Po pierwsze - mamy dalej "technomamrot" w ilości strawnej i ciekawej. Po drugie - mamy ten sam okres czasu, co w pierwszym tomie, ale z punktu widzenia Mai. Po trzecie - punkt widzenia Mai oznacza również próbę wniknięcia w umysł replikantki. Część wydarzeń się pokrywa, ale pamiętajmy, że Jared jednak był ponad rok w śpiączce, a Maya w tym czasie harcowała na całego. Dowiadujemy się więcej o buncie, o konsekwencjach, o funkcjonowaniu świata. Obydwa tomy razem dają pełniejszy obraz, a poza tym to ciekawy zabieg fabularny. I nie jest łatwo zastosować go w stosunku do całych tomów, nie ze względów technicznych a raczej rynkowych. Przyznaję, że chwilami uderzało mnie

Wtopy września

Obraz
Kolejne podsumowanie, tym razem buble wrześniowe - co mnie odrzuciło od siebie na spory dystans? " Kto tu rządzi - ja czy mój mózg ?" - wszystko pewnie byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że autor tak się skupił na nieustannym analizowaniu poszczególnych części mózgu, że zamiast ciekawej publikacji popularnonaukowej wyszło coś bliższego podręcznikowi neurologii. A nie taki był mój zamysł, kiedy sięgałam po tę książkę. Według opisu jest w tej pracy jakaś teza i jej udowadnianie, ale szczerze - jakoś mnie to ominęło. Szerokim łukiem. " TAU " - porażka (kolejna) Netflixa w próbie dostarczenia mi ciekawego filmu science-fiction sygnowanego ich znakiem. W połowie zarzucona - sorry, ale nie ma opcji, żeby sama końcówka w jakikolwiek sposób usprawiedliwiała słabą fabułę. W momencie, gdy film "subtelnie" zasugerował, że ofiara porwania niejako złamie sztuczną inteligencję więżącą ją w domu bogatego prezesa-szaleńca, i to nie z jakiejś konsolki tylko pytaniami o

Ulubieńcy września

Obraz
Miesiące kolejne gnają jak szalone, nim się obejrzałam, a tu znów trzeba ogarnąć co mi się podobało w tym miesiącu. Trochę się działo, chociaż kinowo dałam sobie na luz z okazji wyjazdu urlopowego, choroby i ogólnego zamieszania życiowego. Odrobię pewnie w październiku. To co w tym miesiącu zapadło mi w pamięci? Marta Kisiel " Małe Licho i tajemnica Niebożątka " - w nosie mam, że to lektura dla młodszego czytelnika, tak naprawdę to jest dla każdego fana "Dożywocia" i "Siły niższej". I ode mnie naprawdę mega wielkie ukłony dla Ałtorki za tak piękne wplecenie w fabułę "Króla Elfów" Goethego - to rozumiem, a nie jak niektórzy jakieś randomowe cytaty wrzucają na początku rozdziału i ciesz się, jaki oczytany autor, że hoho. Bardzo na tak. " Nienawidzę Baśniowa tom 1 " - ja wiem, że według wielu osób mam spaczony mózg, skoro uwielbiam Carmageddona i Happy Tree Friends, ale zdecydowanie ten komiks trafia to mojej kolekcji psyc